Przyglądałem się karierze sportowej Marcina od jego początków. Już w Barcelonie, podczas mistrzostw Europy w 2010 roku, obaj wywalczyliśmy złote medale, a później było tylko lepiej i lepiej. Zawsze wiedziałem, że ten chłopak z Polski zwojuje świat. Nie pomyliłem się.

Jak ktoś choć trochę zna Marcina Lewandowskiego, to doskonale wie, że w biznesie osiągnie przynajmniej tak wiele jak w sporcie, choć lista jego sukcesów jest długa. Ten gość NIGDY się nie zatrzymuje...

Marcin jest postacią, która swoją postawą pokazuje jak wiele można osiągnąć, jeśli szczerze wybierze się cel, do którego chce się dążyć. To przykład osoby, która jak jedna z niewielu potrafi przekazać, że porażki smak może poznać tylko ten, kto w zasięgu ręki miał złoto, ale mimo to nie poddał się, zanim po nie nie sięgnął.

Z Lewym pierwszy raz miałem kontakt w rozmowie telefonicznej i mimo że go nie widziałem, to czułem jak emanuje od niego pozytywna energia. Od razu wiedziałem, że będziemy współpracowali. Sportowiec, podporządkował całe swoje życie aby osiągnąć jeden cel - MISTRZOSTWO.